11 kwietnia 2015 w chorwackim Splicie ustanowiono nowy rekord Guinnessa na największą tabliczkę czekolady na świecie. Za wydarzenie odpowiedzialny jest wybitny cukiernik Marinko Biškić wraz z pracownikami założonej przez niego firmy Nadalina.
Marinko Biškić to jeden z najskuteczniejszych i najbardziej pomysłowych przedsiębiorców w Chorwacji. Cukiernia, której jest właścicielem, jest jedyną w całym kraju masowo odwiedzaną przez turystów z Japonii. Sztandarowym produktem jego pracowni jest gramofonowa płyta z… czekolady, dzięki której chorwacki rekordzista połączył swoje dwie pasje – muzykę i słodycze.
Największa czekolada ze Splitu zajęła powierzchnię 102,43 metrów kwadratowych. Do jej wykonania potrzebnych było ponad 800 kilogramów gorzkiej czekolady (70%). Większość rekordowego dzieła powstała w fabryce, stworzona nakładem pracy aż piętnastu zespołów. Powstałe w ten sposób prostokąty w łącznej liczbie aż 902 przetransportowano do centrum Splitu, gdzie ułożono z nich tabliczkę czekolady.
Poprzedni rekord Guinnessa w tej samej kategorii ustanowiono 12 października w miejscowości Somercotes w hrabstwie Derbyshire w Wielkiej Brytanii. Za wynik odpowiedzialna była firma Thorntons, największa niezależna spółka zajmującą się produkcją i sprzedażą wyrobów cukierniczych na wyspach,
Rekordowa tabliczka czekolady była kwadratem, którego jeden bok mierzył 4 m, czyli ponad dwa razy więcej od wzrostu przeciętnego człowieka. Ważyła 5 ton i 792 kg, czyli mniej więcej tyle ile dwa słonie. Miała 29 milionów kalorii i można było z niej wykroić 72 405 tabliczek standardowych rozmiarów.
Dzień odsłonięcia największej czekolady świata zbiegł się nie tylko z 100-tnymi urodzinami firmy Thorntons ale także z ulubionym okresem w roku dla czekoladoholików – tygodniem czekolady (10-16 października).
„Zapytaliśmy wszystkich naszych pracowników jak wyobrażają sobie obchody 100-tnej rocznicy firmy. Pomysł zrobienia największej tabliczki czekolady należał do Paula Bella, ponieważ jego ulubionym filmem od zawsze był „Charlie i fabryka czekolady”. Jest tam scena, w której czekolada się kurczy, a jemu momentalnie przyszła do głowy myśl, żeby zrobić coś dokładnie odwrotnego”.
„Pracuję dla tej firmy już 20 lat. To było niesamowite uczucie widzieć jak mój pomysł staje się realny. To chyba najbardziej ekscytująca rzecz nad jaką kiedykolwiek pracowałem”, wypowiada się Paul Bell, któremu przypadł zaszczyt wlania pierwszej porcji płynnej czekolady do ogromnej formy. „Nigdy nie mam dość widoku czekolady”.
Główny ekspert w firmie Thorntons, Keith Hurdman dodaje, że było to jedno z największych wyzwań, jakich musiał się podjąć i wymagało to ogromnego doświadczenia. „Jestem naprawdę dumny ze swojej drużyny. Całe planowanie zajęło nam długie miesiące i było w nie zaangażowanych ponad 50 ludzi, ale oficjalny certyfikat z rekordem Guinnessa był tego warty. To fantastyczny sposób na obchody tak ważnej rocznicy”.
A zainteresowanym polecamy jeszcze krótką wzmiankę o jednym z poprzednich rekordów Guinnessa, tym razem ustanowionych w Armenii w 2010 roku.
Armeńska firma Grand Candy pobiła rekord Guinnessa na największą tabliczkę czekolady. Stworzyli oni czekoladową tabliczkę ważącą 4410 kg. 11 września 2010 z okazji 10 rocznicy działalności firmy, zaprezentowali oni swoje dzieło na specjalnie przygotowanej ceremonii odbywającej się na głównym placu w Yerevan (stolicy Armenii). Tabliczka o wielkości 5600mm x 2750 mm x 250 mm była przygotowywana przez cztery dni wykorzystując ziarna kakaowca, które importowane były z Afryki. Reprezentant Księgi Rekordów Guinnessa – Elizabeth Smith przyjechała do Armenii by wydać certyfikat firmie za ten niespotykany wyczyn. Rekord ten jest pierwszym oficjalnie zarejestrowanym rekordem Guinnessa przyznanym firmie w Armenii w czasie ostatnich 20 lat.
Największa tabliczka czekolady w 70% została stworzona z naturalnych produktów – 500 kg ziaren kakaowca i z 300 kg cukru.
