Najsilniejszych mężczyzn na ziemi, podnoszących niebotyczne ciężary i chętnie uczestniczących w konkursach Strongmanów z pewnością znalazło by się kilka. Jest jednak jeden człowiek na świecie, który pobił rekord Guinnessa na najwięcej podniesień drugiego człowieka, w ciągu zaledwie minuty. Rekordowym siłaczem, o którym mowa w tym tekście jest niejaki Iron Biby.
W kategorii mężczyzn oficjalnym rekordzistą Guinnessa w kategorii na najwięcej „wyciśnięć ludzką sztangą” został niedawno Afrykańczyk z Burkina Faso, o pseudonimie Iron Biby. Nieprzeciętnie uzdolniony, a raczej umięśniony mężczyzna w ciągu zaledwie minuty wykonał aż 69 wyciśnięć. Iron Biby, którego prawdziwe imię i nazwisko to Cheick Ahmed al-Hassan Sanou pobił rekord 6 września 2018 roku podczas emisji dziecięcego programu telewizyjnego – Blue Peter. Występ siłacza w telewizji był związany z oficjalną kampanią promocyjną najnowszej edycji Księgi Rekordów Guinnessa 2019.
Poprzedni rekord, który był do pobicia wynosił „zaledwie” 45 podniesień w ciągu minuty. Dla Iron Biby’ego o wadze 180 kg i wzroście 190 cm oraz obwodzie bicepsa 63 centymetry, pobicie tego wyniku nie stanowiło większego wysiłku. Osobą, którą Iron Biby wybrał do podnoszenia na żywo w telewizji była prowadząca program – Lindsey Russell.
26-letni rekordzista o swoim osiągnięciu mówi, że jego marzeniem było zostać wielkim atletą, więc wytrwał w swoich postanowieniach i poszedł nawet o krok dalej bijąc oficjalny rekord Guinnessa i rozsławiając swój kraj.
Iron Biby od wczesnego dzieciństwa był fanem aktywności sportowej. Niestety od zawsze zmagał się z otyłością, co w porównaniu do jego rówieśników z Burkina Faso było czymś zupełnie nieznanym i często było przyczyną docinek ze strony innych. Na zaproszenie Biby brata wyjechał do Kanady, gdzie ukończył szkołę oraz zaangażował się w sporty siłowe na dobre.
Po ukończeniu studiów w Kanadzie i pobiciu swojego rekordu Guinnessa, siłacz wrócił do ojczyzny, gdzie powitano go jak prawdziwego bohatera narodowego. Kiedyś wyśmiewany przez rówieśników, dziś jest niemalże narodową gwiazda młodszych i starszych. Aby pozostać w formie, rekordzista sam stworzył sobie mini siłownię oraz profesjonalny tor do ćwiczeń. Łącznie na treningi mężczyzna poświęca dziennie od czterech do pięciu godzin.
Pytany o plany na przyszłość, odpowiada, że chciałby powołać do życia Narodową Federację Strongmanów w Burkina Faso i zająć się produkcją specjalistycznych odżywek, których obecnie brakuje mu w kraju. Póki co, aby uzupełnić poziom białek niezbędnych dla prawidłowego rozwoju mięśni, Iron Biby jest na diecie w skład której wchodzi przeważnie 8 kurczaków dziennie.
Zobaczcie sami, jak radzi sobie jeden z najsilniejszych mężczyzn na świecie, podczas rekordowej próby.