Polacy przodowali w górach wysokich, zdobywali je jako pierwsi lub jedni z pierwszych. Robili to w czasach, kiedy sam wyjazd za granicę nie należał do tak oczywistych jak dziś. Zorganizowanie sprzętu, transportu oraz wszelkich niezbędnych formalności przypominało ekwilibrystykę, jednak dla życiowej pasji nie ma rzeczy niemożliwych. A taką były góry dla rekordzistek Guinnessa w kategorii „Pierwsze wejście na Gaszerbrum II (kobieta)”
Aktualny rekord Guinnessa
Halina Krüger-Syrokomska i Anna Okopińska, 1975
12 sierpnia 1975 roku dwie polskie himalaistki stanęły na niezdobytej dotąd przez kobiety górze – Gaszerbrum II o wysokości 8034 m n.p.m. Co ciekawe, wyjeżdżając z kraju, nie miały w planie tego szczytu. Dopiero splot wydarzeń w wysokich górach sprawił, że zostały pierwszymi kobietami na świecie, które stanęły na Gaszerbrumie II.
Wcześniej, podczas tej samej ekspedycji, na tym samym szczycie stanęło sześciu Polaków, zaś dziewiczy Gaszerbrum III, najwyższy siedmiotysięcznik i 15. co do wysokości szczyt ziemi (7952 m), zdobył mieszany zespół kobieco-męski: Wanda Rutkiewicz, Alison Chadwick-Onyszkiewicz, Janusz Onyszkiewicz i Krzysztof Zdzitowiecki.
O tym, że Gaszerbrum III został zdobyty dowiedziałyśmy się podchodząc do obozu III. Uznałyśmy, że w tej sytuacji spróbujemy dokonać kobiecego wejścia na Gaszerbrum II. Zadziałała magia ośmiotysięcznika – wspomniała Okopińska.
Atak polskich himalaistek na Gaszerbrum II nie miał odbywać się wyłącznie w kobiecym składzie. Ich oficer łącznikowy Saeed wyraził zgodę na zmianę planów, czyli zdobycie II zamiast III, pod warunkiem, że Halina i Anna zabiorą go na Gaszerbrum II. Wyruszyli z obozu III w czwórkę, towarzyszyła im Krystyna Palmowska. Kilkaset metrów dalej Saeed poczuł silne objawy choroby wysokościowej i postanowił schodzić do bazy, Krystyna zdecydowała się mu pomóc.
Anna i Halina zdecydowały się kontynuować atak. Ogarnęła ich nieposkromiona radość, gdy dotarły na lodową grań szczytową, z której otworzył się widok na K2 i masyw Broad Peaku. Po kilku minutach stanęły na wierzchołku Gaszerbrum II, na stałe zapisując się w historii.
Tylko na efektownej lodowej grani, pod samym szczytem, asekurowałyśmy się liną, wcześniej nie byłyśmy związane. Widok po wyjściu na grań zapierał dech w piersiach – widać było K2, Broad Peak, Gaszerbrum I i Tybet. Dyszałyśmy, ale dobrze znosiłyśmy wysokość. W zejściu nic mi nie dolegało i dopiero, gdy w bazie spojrzałam w lusterko byłam nieźle przerażona – twarz miałam okropnie spuchniętą z powodu zatrzymania płynów w organizmie – relacjonowała Anna Okopińska.
Himalaistka przyznała, że nie zdawała sobie sprawy, iż pisze z Krüger-Syrokomską historię światowego himalaizmu. Sukces traktowała jako przepustkę do kolejnych wyjazdów w góry najwyższe.
Alpinistki znały się wcześniej, obie były członkiniami Koła Warszawskiego Klubu Wysokogórskiego. Jednak dopiero podczas tej ekspedycji stworzyły zespół. Później Anna i Halina wspinały się razem w Alpach, Himalajach i Karakorum. Anna była z Haliną także w 1982 roku podczas wyprawy na K2, kiedy to Halina niespodziewanie zmarła.