Podróże to świetna okazja do poznania odmiennych kultur, zobaczenia na własne oczy materialnych świadectw historii i przeżycia niepowtarzalnych chwil, które stanowią bezcenne pamiątki. Często jednak w odkrywaniu świata główną przeszkodę stanowi czas – jak bowiem zaplanować zwiedzanie najpopularniejszych miejsc kraju, gdy do dyspozycji mamy wyłącznie kilka dni? Są jednak śmiałkowie, którzy lubią przekraczać granice – nie tylko te na mapie, ale i te stawiane przez zegar. Poznajcie niestrudzonego podróżnika, który swoją niezwykłą wyprawą zapisał się na kartach historii. Zobaczcie, jak udało mu się ustanowić rekord Guinnessa na Najszybszy czas odwiedzenia nowych siedmiu cudów świata.
Aktualny rekord Guinnessa
Sujoy Kumar Mitra, 2024
Aktualnym rekordzistą Guinnessa w kategorii „Najszybszy czas odwiedzenia nowych siedmiu cudów świata” jest indyjski podróżnik Sujoy Kumar Mitra. Hindus ukończył tę niezwykłą podróż w imponującym czasie 5 dni, 17 godzin i 28 minut. Rekordowa wyprawa rozpoczęła się 2 września 2024 roku w Petrze w Jordanii, a zakończyła 8 września 2024 roku.
Sujoy Kumar Mitra, znany ze swoich licznych podróżniczych osiągnięć, umocnił swoją reputację jako jednego z najbardziej wybitnych podróżników Indii. Mitra może poszczycić się odwiedzeniem wszystkich 198 krajów świata.
To najnowsze osiągnięcie jest kolejnym rekordem, który dołącza do bogatej historii sukcesów Mitry. Wcześniej ustanowił on dwa rekordy Guinnessa: najszybsza podróż przez 7 kontynentów oraz najszybsze odwiedzenie 25 restauracji z gwiazdką Michelin w ciągu jednego dnia.
Podróż po 7 Cudach Świata była pełna wyzwań, w tym trudnych połączeń i ryzyka opóźnień. Na lotnisku w Pekinie Mitra znalazł się w krytycznej sytuacji, gdy dotarł zaledwie 45 minut przed odlotem swojego samolotu.
Chińscy urzędnicy imigracyjni byli zaniepokojeni moim krótkim pobytem. Jakiekolwiek dodatkowe pytania mogłyby sprawić, że spóźniłbym się na następny lot – wyjaśnił Mitra.
Zgodnie z wytycznymi Guinnessa, Mitra korzystał wyłącznie z zaplanowanego transportu publicznego, a taksówki były dozwolone jedynie na dystansach do 50 km pomiędzy węzłami transportowymi lub miejscami zakwaterowania. Próba wymagała skrupulatnego planowania i dokumentacji, w tym dowodów podróży, zdjęć z oznaczeniem czasowym, nagrań wideo i podpisów świadków przy każdym z odwiedzonych cudów.
To osiągnięcie to kulminacja skrupulatnych przygotowań i pasji do globalnej eksploracji. Nie chodzi tylko o ustanowienie rekordu, ale o doświadczenie tych niesamowitych cudów ludzkiej kreatywności i wytrwałości w tak szybkim tempie. Mam nadzieję, że zainspiruje to więcej ludzi do odkrywania bogatego dziedzictwa kulturowego naszego świata – powiedział Mitra po potwierdzeniu swojego najnowszego rekordu.
Mitra dąży do zachęcania większej liczby Indusów do podróżowania zarówno po kraju, jak i za granicą.
Poprzednie rekordy Guinnessa
Magdy Eissa, 2024
Magdy Eissa, 45-letni Egipcjanin, pobił rekord Guinnessa, odwiedzając 7 Nowych Cudów Świata w rekordowym czasie 6 dni, 11 godzin i 52 minut. Jego wynik pobił poprzednie osiągnięcie Anglika Jamie’ego McDonalda o cztery i pół godziny.
Eissa rozpoczął swoją podróż od Wielkiego Muru Chińskiego, a następnie odwiedził Taj Mahal w Indiach, starożytne miasto Petra w Jordanii, Koloseum w Rzymie, Pomnik Chrystusa Odkupiciela w Brazylii, Machu Picchu w Peru, a na końcu dotarł do starożytnego miasta Majów, Chichén Itzá, w Meksyku.
Przy próbie pobicia rekordu Magdy musiał korzystać wyłącznie z regularnych środków transportu publicznego, co było jednym z wymogów Guinness World Records. W przeciwnym razie mogłoby to być traktowane jako nieuczciwa rywalizacja z czasem. Planowanie tej niezwykłej podróży zajęło mu prawie półtora roku. Jak sam przyznaje, wymagało to ogromnych przygotowań logistycznych, takich jak dopasowanie połączeń lotniczych, kolejowych, autobusowych i pieszych tras między punktami na mapie jego podróży.
Jedno zakłócenie mogło całkowicie zniweczyć cały plan i zmusić mnie do powrotu do domu – powiedział Magdy.
Każdy etap podróży wymagał dokładnego badania czasów przejazdu, sprawdzania opcji transportu, uwzględniania kolejek imigracyjnych, przesiadek oraz opóźnień.
Najprostszym etapem była podróż transatlantycka z Europy do Rio de Janeiro, ale dotarcie do Machu Picchu okazało się prawdziwym wyzwaniem. Zajęło to ponad dobę i wymagało użycia kilku środków transportu publicznego oraz długiego marszu.
Mimo licznych trudności, Magdy wspomina podróż z uśmiechem. Za najważniejsze momenty uznaje spotkanie z alpakami w Peru oraz niespodziewane spotkanie z dawno niewidzianym przyjacielem podczas jednej z przesiadek. Pobicie rekordu Guinnessa i odwiedzenie 7 Nowych Cudów Świata było dla niego spełnieniem dziecięcego marzenia.
Oprócz osobistego spełnienia, ten rekord pozwolił mi na chwilowe oderwanie się od codziennych stresów i problemów. Każdy powinien doświadczyć podróżowania, bo to wzbogacające przeżycie, które otwiera umysły i poszerza perspektywy – dodał na zakończenie.
Jamie McDonald, 2023
Jamie McDonald to wielokrotnie nagradzany brytyjski podróżnik, coach i autor książek motywacyjnych. 6 marca 2023 roku we współpracy z firmą Travelport postanowił podjąć kolejne wyzwanie i ustanowić rekord świata na najkrótszy czas dotarcia do nowych siedmiu cudów świata. Zaopatrzony wyłącznie w plecak z ubraniami i dokumentami postanowił przemierzyć w tydzień cztery kontynenty i siedem krajów, korzystając przy tym wyłącznie z publicznych środków transportu. Dzisiaj już wiemy, że znanemu globtroterowi udało się dokonać podróżniczego przełomu – pokonał prawie 37 tys. kilometrów docierając do nowych siedmiu cudów świata w ciągu 6 dni, 16 godzin, 14 minut i 22 sekund!
W niecały tydzień rekordzista odwiedził siedem współczesnych cudów świata: Wielki Mur Chiński, Taj Mahal, starożytne miasto Petra, Koloseum, pomnik Chrystusa Odkupiciela, Machu Picchu i Chichén Itzá. W trakcie wyzwania odbył 13 lotów i jechał 16 taksówkami, 9 autobusami i 4 pociągami i … torem saneczkowym! Tym niecodziennym sposobem udało mu się dotrzeć do Chin, Indii, Jordanii, Włoch, Brazylii, Peru i Meksyku. Co warte podkreślenia, w trakcie całej wyprawy miał tylko jedną okazję, by zjeść posiłek poza samolotem, którą wykorzystał w Rzymie.
Aby oficjalny rekord Guinnessa mógł zostać przyznany, McDonald musiał przestrzegać kilku kluczowych wytycznych w tym: korzystać wyłącznie ze zorganizowanego transportu zbiorowego lub licencjonowanych taksówek, które nie mogły poruszać się szybciej niż 50 km/h; prowadzić dziennik i odpowiednio dokumentować przebytą trasę, kolekcjonować paragony oraz bilety, korzystać ze specjalnego sprzętu GPS i zdobywać od lokalnych władz lub policji oświadczenia o pobycie. Na szczęście, pomimo komplikacji na lotnisku, kiedy to przegapił lot z Rzymu do Lizbony, obieżyświatowi udało się osiągnąć wyznaczony cel!
Dokonanie Brytyjczyka jest tym bardziej niezwykłe, jeżeli pod uwagę weźmie się fakt, że nie powinien on chodzić. Kiedy był dzieckiem zdiagnozowano u niego rzadką chorobę kręgosłupa, która w ówczesnej opinii lekarzy powinna na większość dorosłego życia przykuć go do wózka inwalidzkiego. Jak możemy przeczytać w oświadczeniu sponsora wydarzenia, Jamie od dziewiątego roku życia przebywał w szpitalu zmagając się z syringomyelią, jednak z pomocą lekarzy i pielęgniarek jego objawy zaczęły ustępować. To właśnie wspomnienia przebytej choroby i chęć niesienia pomocy potrzebującym sprawiły, że podjął wyczerpujące wyzwanie, zbierając tym samym pieniądze dla Superhero Foundation.
Patronująca wydarzeniu firma Travelport, która swoim współudziałem chciała zbadać, czy jako „nowoczesna platforma sprzedaży detalicznej” może ułatwić „najbardziej złożoną podróż na świecie”, nie tylko wspierała podróżnika podczas pokonywania kolejnych kilometrów, ale zobowiązała się również do przekazania organizacji charytatywnej darowizny w wysokości jednego dolara za każdy przebyty przez Brytyjczyka kilometr. Dzięki temu, pod koniec swojej podróży Jamie mógł odwiedzić podopiecznego Superhero Foundation Archiego, chłopca z porażeniem mózgowym i wręczyć mu czek na 22 856 USD.
Pomimo niewyspania, bólu i zmęczenia, podróżnik nie tylko sprostał postawionemu wyzwaniu i ustanowił rekord Guinnessa, ale przyczynił się też do pomocy najbardziej potrzebującym. Oficjalny certyfikat, który poszerzył kolekcję dotychczasowych osiągnięć, będzie przypominał mu zarówno o wyjątkowej podróży, ale i o dzieciach, którym pomógł w walce z chorobą.