Zgliwiały ser biały, masło, trochę soli i pieprzu, czasem kminku. I cała masa serca. Tak brzmi przepis na najsmaczniejszy ser smażony. A jak brzmi przepis na Rekord Polski w kategorii „Największa porcja sera smażonego”? I kto jest aktualnym rekordzistą?
Spis treści
Aktualny Rekord Polski
Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury w Pogorzeli, 2024
Rekordzistą Polski w kategorii „Największa porcja sera smażonego” jest Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury w Pogorzeli na czele z Mariuszem Ossowskim. 24 sierpnia 2024 roku, podczas dorocznego Święta Sera Smażonego na pogorzelskim rynku usmażono aż 126 kilogramów sera. Dla mieszkańców Pogorzeli i okolic przygotowano 400 porcji lokalnego przysmaku.
Smażenie największej porcji sera nadzorował kucharz Witold Stodolny, który podzielił się tajemnicą, która tkwi w przygotowaniu naprawdę smacznego dania.
Sekret tkwi w sercu wkładanym w przygotowanie. Biały ser, odrobina soli, masło i to wszystko, czego potrzeba. Bez doskonałej receptury, ale także pasji i zaangażowania, które widać było na każdym etapie przygotowań tego nie udałoby się pobić.
Sama patelnia, na której smażono ser ważyła 133 kilogramy. Najpierw trafił na nią ogromny kawał masła, a zaraz po jego roztopieniu wrzucono 120 kilogramów sera uleżałego firmy Frąckowiak. Jak zaznacza przedstawicielka firmy, przysmak produkowany jest tradycyjną, naturalną metodą polegającą na trzydniowym dojrzewaniu twarogu.
Gliwienie sera białego znamy do lat. Ale zaczęło się od oszczędności i gospodarności Wielkopolan. To był powód, że biały ser kruszono, kiedy zaczynał gnić. Wtedy śmierdział niesamowicie. Później wrzucano na rozgrzaną patelnię, dorzucono jajeczko, przyprawy – sól, pieprz, a poza tym sezonowe dodatki z ogródka – szczypiorek, koperek. Po przesmażeniu znowu ser można było jeść i przechowywać przez dłuższy czas. On się wtedy już nie zepsuje – mówił Witold Stodolny.
Aby ser był jednolity, dokładnie taki jak tradycyjny, kilka silnych osób mieszało go przez kilkadziesiąt minut. Kiedy kucharz ogłosił, że ser jest już gotowy waga wskazała liczbę 259 kg, co po odjęciu wagi samej patelni dało wynik 126 kilogramów dania. Kolejka do degustacji ustawiła się w mgnieniu oka.Mieszkańcy Pogorzeli oraz ich goście chcieli spróbować „rekordowej” potrawy. Częstowano obfitymi porcjami i chlebem.
Oprócz degustacji rekordowego sera na uczestników imprezy czekały także inne kulinarne doznania. Pogorzelski smażony ser został bowiem połączony z… daniami indyjskimi. A wszystko za sprawą kminu, który używany jest zarówno do sera, jak i do wschodnich dań.
W trakcie festiwalu odbył się również coroczny konkurs na najlepszy ser smażony, w którym rywalizowały Koła Gospodyń Wiejskich z całej gminy. Główna nagroda trafiła do rąk KGW Pogorzela, które po dwóch latach wróciło na najwyższą pozycję.