W miejscowości Atlanta w stanach Zjednoczonych, pani Sylvia Wayfer ustanowiła nowy rekord Guinessa jeżdżąc na popularnych „samochodzikach” w wesołym miasteczku. Pani Sylvia, poza krótkimi, dozwolonymi przez sędziów przerwami, nie schodziła ze swojego pojazdu przez 26 godzin!
Pani Wayfer, wspólnie z mężem prowadzi założoną w 2008 roku fundację „Rodziny są najważniejsze”. Głównym celem przyświecającym jej podczas bicia rekordu była zbiórka pieniędzy na cele charytatywne, przede wszystkim na pomoc bezdomnym dzieciom.
„Mam nadzieję, że próba której się podjęłam dotrze do ludzi i uświadomi im, ze każdego dnia 1,5 miliona dzieci budzi się bez dachu nad głową. Nie sądzę aby do tej pory wiele osób zdawało sobie z tego sprawę”, wyznaje.
Po zakończonych obowiązkach w fundacji, pani Sylvia nie odpoczywa. Kilka godzin w tygodniu spędza jako wolontariuszka, pracując w lokalnym Domu Dziecka, gdzie zajmuje się nauczaniem oraz wspieraniem dzieci. „To czas który każdy z nas może poświęcić na rzecz osób w gorszej niż my sytuacji życiowej”.