29-letniego Isiaha Webba natura wyposażyła z pakiet naprawdę niezłych genów, które między innymi są odpowiedzialne za jego nieprzeciętnie bujny zarost. Webbowi nie wystarcza jednak tylko długa broda. Modelując ją w niespotykanie wyszukane kształty i wariacje pragnie, aby jego „fryzury” zobaczył cały świat.
Jako wyjątkowo skromny człowiek, Webb nadał sobie przezwisko „Mr. Incredibeard”, co w skrócie oznacza faceta z najbardziej niesamowitą brodę na świecie.
Pomysły Webba na aranżację zarostu wydają się być nieskończone. Ze swojej brody potrafi ułożyć/wydziergać/wymodelować miskę, w której zmieści się porcja makaronu (w sam raz na szybki obiad), jak również poręczny uchwyt na kubek z napojem, hamburgera i frytki… (dzięki czemu nie musi trzymać ich w rękach!).
Za sukcesem Webba stoi jego żona, która wiernie i nieprzerwanie motywuje go do hodowania coraz to dłuższej brody. „Bez niej, Incredibeard byłby niczym”, wypowiada się Webb.
Kampania Webba, poza promocją jego skromnej osoby, ma także inny, szczytny cel. Szalonobrody pragnie, by dzięki jego wysiłkom zebrano pieniądze na cele charytatywne, przede wszystkim na pomoc potrzebującym dzieciom.
Na koniec podzielimy się przesłaniem Webba. „Najlepszą i najważniejszą rzeczą, jaką może uczynić mężczyzna jest zapuszczenie zarostu. Każdy facet powinien przynajmniej raz w życiu zobaczyć jak to jest mieć brodę. Trzeba próbować. Prawdziwej brody nie znajdziesz na twarzy lecz w sercu”.