Człowiek z jabłkiem w dłoni to widok, który trudno skojarzyć sobie z Księgą Rekordów Guinnessa. Zobaczycie jednak, że rekord to nie zawsze karkołomne akrobacje czy tłumy ludzi zebranych w jednym miejscu.
Aktualny rekord Guinnessa
Felix Michels, 2017
Rekord Guinnessa w kategorii „Najgłośniej chrupiące jabłko” należy do Felixa Michelsa z Niemiec, który 7 listopada 2017 roku na planie programu So Geht Das w Kolonii osiągnął wynik 84,6 decybela. Felix ustanowił ten rekord podczas rywalizacji z Kim, która razem z nim prowadziła program.
Aby rekord został uznany, chrupnięcie musiało być zmierzone za pomocą certyfikowanego sprzętu dźwiękowego w kontrolowanych warunkach.
Felix Michels ugryzł jabłko z taką siłą i precyzją, że dźwięk osiągnął poziom porównywalny do hałasu ruchliwego biura czy dzwonka do drzwi.
Poprzedni rekord Guinnessa
Arthur Green, 2016
Najgłośniej chrupiące jabłko zostało ugryzione przez Arthura Greena, 32-letniego prezentera znanego w Nowej Zelandii z telewizyjnego programu „The Bachelor NZ”, który zatapiając zęby w owoc, chrupnął z głośnością 79,1 dB. Prezenter jest również ambasadorem marki Yummy Fruit Company, która udostępniła jabłka do próby pobicia rekordu Guinnessa promując przy okazji swoje produkty.
Wydarzenie odbyło się w Auckland (Nowa Zelandia) w Roundhead Studios, gdzie w dźwiękoszczelnym pomieszczeniu, wygłuszającym dźwięki otoczenia do głośności poniżej 60 dB musiał stanąć z owocem w odległości 2,5 metra od mikrofonu. Warunki te zostały spełnione pod okiem arbitra Księgi Rekordów Guinnessa, pani Kimberley Dennis i rekord został oficjalnie zatwierdzony.
Owoc, który posłużył do ustanowienia rekordu został dostarczony przez Yummy Fruit Company, firmę, która dostarczyła jabłko gatunku SweeTango. Miało on wyjątkowe predyspozycje do ustanowienia tego rekordu, ponieważ jego komórki są o 100% większe niż te, które mają zwykłe, znane nam jabłka – co przekłada się na głośniejsze chrupanie i bardziej soczystą strukturę wewnętrzną.
SweeTango, zwane też Minneiska to szczególny gatunek jabłka, wyhodowany w University of Minnesota w roku 2000, a dopuszczony do handlu w USA w 2009. To hybryda dwóch innych wyhodowanych wcześniej przez uniwersytet gatunków jabłek o nazwach Honeycrisp (gameta żeńska) i Minnewasheta (gameta męska). Jego nazwa wzięła się z połączenia słów „sweet” (słodki) i „tangy” (kwaskowaty, pikantny). Można je nabyć na terytorium Stanów Zjednoczonych i Kanady.
Rekord jednak był nie tylko skutkiem, ale i przyczyną dalszych działań – aby godnie uczcić jego ustanowienie, firma Yummy Fruit Company przekazała 5 tysięcy jabłek nowozelandzkiej fundacji Auckland City Mission, pomagającej osobom w trudnej sytuacji materialnej na terenie Auckland dzięki dostarczaniu im żywności, zapewnianiu noclegu, organizacji świąt Bożego Narodzenia i wspieraniu w podbramkowej sytuacji życiowej.