Wszyscy miłośnicy czworonogów chcieliby, by ich psiaki żyły jak najdłużej. Niestety, pomimo najszczerszych pragnień, nie znamy tajemnego lekarstwa, by pupile mogły cieszyć się zdrowiem i energią przez wieczność. Mamy jednak wieści, które z pewnością wywołają uśmiech na twarzy – są na świecie poczciwi psi seniorzy, którzy pomimo lat na karku nadal żwawo merdają ogonami! Poznajcie najlepszego przyjaciela człowieka, który pobił rekord Guinnessa w kategorii „Najstarszy pies świata”.
Spis treści
Aktualny rekord
Bobi
Ten uśmiechnięty staruszek to Bobi, portugalski pies stróżujący zaliczany do molosów w typie górskim. Poza urzekającą aparycją i złotym sercem nestor psiego rodu ma na swoim koncie również rekord Guinnessa w kategorii „Najstarszy pies świata”. W dniu oficjalnego wpisu, 1 lutego 2023 roku, psiak zapisał się w historii wynikiem sporo przekraczającym średnią długość życia tej rasy – miał bowiem 30 lat i 266 dni. Co ciekawe, kilka miesięcy po oficjalnym wyniku, Bobi świętował swoje 31 urodziny!

Sędziwy rekordzista przyszedł na świat 11 maja 1992 roku we wsi Conqueiros w Portugalii. Właściciel czworonoga, Leonel Costa, ze wzruszeniem wspomina ich wspólną historię.
Miałem osiem lat, gdy pojawił się Bobi. Mój ojciec był myśliwym i zawsze mieliśmy wiele psów. Niestety, nie pozwolił nam zatrzymać kolejnych szczeniąt. W tamtych czasach było to uważane za normalne przez starszych ludzi, którzy nie mogli mieć więcej zwierząt w domu, aby zakopać zwierzęta w dziurze.
Bobi postanowił jednak ukryć się przed swoim przeznaczeniem, dzięki czemu 8-letni wówczas Leonel wraz z braćmi mogli opiekować się nim w tajemnicy przed rodzicami. Gdy prawda wyszła na jaw, młodzi chłopcy nie chcieli oddać psa i ten pozostał w rodzinie.

Rodzina Bobiego opisuje go jako bardzo spokojnego i przyjacielskiego czworonoga. Bez problemów dogaduje się z kotami, lubi towarzystwo zwierząt z gospodarstwa, a pomimo trudności z chodzeniem i pogarszających się problemów ze wzrokiem, nadal chętnie spaceruje po farmie. Psiak nigdy nie był trzymany na łańcuchu ani prowadzony na smyczy. Nigdy nie jadł też przetworzonej karmy – do jedzenia dostaje to, co ludzie, poza przyprawami. Czy to właśnie wiejski spokój i brak ograniczeń jest sekretem długowieczności seniora?

Oficjalny wiek Bobiego został potwierdzony zarówno przez Serviço Medico-Veterinário do Município de Leiria (weterynaryjną służbę medyczną gminy Leira), jak i SIAC, bazę danych zwierząt domowych zatwierdzoną przez portugalski rząd. Teraz czworonóg może poszczycić się nie tylko sędziwym wiekiem, ale i oficjalnym rekordem. Nam pozostaje więc tylko życzyć mu jak najdłuższego, sielskiego życia!
Poprzednie rekordy
Funny

Obecnie najstarszy żyjący pies na świecie to Funny, urodzony 27 maja 1999 roku. Podczas weryfikacji 12 listopada 2020 roku miał on 21 lat i 169 dni. Mieszka on w Japonii, a jego właścicielem jest Yoshiko Fujimura. Najstarszy pies świata jest miniaturowym jamnikiem.
Bluey
29 lat i 5 miesięcy – tyle dożył najstarszy pies na świecie. Był to australijski pies pasterski o imieniu Bluey. Jego właścicielem był Les i Esmy Hall, z którymi mieszkał w Australii do końca swojego życia.
Najstarszy pies świata został przygarnięty w 1920 roku i pracował wśród bydła i owiec przez prawie 20 lat. 14 listopada 1939 roku musiał zostać uśpiony. Jego wiek jest udokumentowanym rekordem długości życia tej rasy.

Australijski pies pasterski (Australian Cattle Dog) jest bardzo silnym i zwinnym psem wilkowatym. Został wyhodowany w Australii do zaganiania bydła. Jednocześnie jest tam bardzo popularnym psem rodzinnym. Jest mało szczekliwy, jednak bardzo czujny i obronny, wymaga włożenia bardzo dużej pracy w jego wychowanie. Średnia długość życia psów tej rasy to 12-14 lat.
Przypadki psów żyjących około 20 lat zdarzają się bardzo rzadko i to najczęściej wśród mniejszych ras, dlatego Bluey jest jeszcze bardziej wyjątkowy. Życzymy każdemu właścicielowi psa, aby mógł cieszyć się swoim pupilem tak długo!
Pusuke
Miłośników wszystkich psów z przykrością zawiadamiamy, że Pusuke, czyli najstarszy pies świata, nie żyje. Psina odeszła z tego świata w poniedziałkowe popołudnie, 5 grudnia, w swoim domu w miejscowości Sakura w Japonii – dożył 26 lat i 9 miesięcy. To prawie dwa razy dłużej od przeciętnej średniej życiowej psów. Według ludzkiej skali miał już na karku około 125 lat.
Do ostatniej chwili była przy nim jego właścicielka, pani Shinohara. Według niej Pusuke nie miał żadnych dolegliwości aż do poniedziałku, kiedy to stracił apetyt i wystąpiły trudności z oddychaniem. Nie miał nawet ochoty na spacery, które zawsze były jego ulubioną częścią dnia.
„Pusuke odszedł dosłownie 5 minut po tym jak wróciłam do domu. Myślę, że czekał specjalnie na mnie. Jedyne co mogłam zrobić to pogłaskać go po głowie”, wspomina właścicielka.
„Mogę się cieszyć tylko z faktu, że byłam z nim do samego końca. Jestem bardzo przygnębiona. Chciałabym mu powiedzieć jak bardzo byłam z nim związana przez te 26 lat. Wiedliśmy razem dobre i zdrowe życie”, dodaje.
Zapytana o sekret długowieczności swojego pupilka, pani Shinohara odpowiada krótko i zwięźle: dużo miłości. „Każdej nocy spał ze mną w łóżku. W dodatku był aktywny fizycznie i jadł regularnie posiłki”
Urodził się kiedy miałam 16 lat. Miałam go już tak długo, że był dla mnie jak syn.
Pusuke przejął tytuł najstarszego psa na świecie, po beaglu wabiącym się Butch, którzy dożył 28 lat.
Na pierwszy rzut oka, Pusuke niczym nie różnił się od innych psów. Był przyjaznym, dobrze ułożonym kundelkiem. Ale pozornie przeciętna psina przeżyła 26 lat i otrzymała rekord Guinnessa jako najstarszy pies świata!
Gdyby przeliczyć wiek Pusuke na „ludzki” wyszłoby, że miał ponad 120 lat! Urodził się w marcu 1985 roku, w Japonii, z połączenia rasy Shiba Inu (szpiców azjatyckich) i innego mieszańca. Jego wiek można łatwo zweryfikować na podstawie kartoteki weterynaryjnej, w której zapisane jest, że pierwszą szczepionkę przeciwko wściekliźnie otrzymał 1-go kwietnia 1985.
Pusuke jadał posiłki dwa razy dziennie, rano i wieczorem lecz od czasu do czasu miewał też ochotę na małą przekąskę w postaci kawałka ciasta. Pomimo swojego zaawansowanego wieku był aktywny fizycznie i codziennie chodził na spacery.
Jego silny charakter został wystawiony na ciężką próbę kilka lata temu, kiedy potrącił go samochód. Weterynarz ostrzegł właścicielkę, że psina może nie wyjść z tego cało. Doznał rozległych obrażeń, jednak po pięciogodzinnej operacji okazało się, że wszystko będzie dobrze. Po rekonwalescencji Pusuke wrócił do domu i tak jak dawniej szczekał na przechodniów.