W niedzielę 12 lutego 2012 w miejscowości St. Louis w stanie Missouri, czworonogi z całych Stanów Zjednoczonych wraz ze swoimi właścicielami pobiły rekord Guinessa na największą paradę psów w ubrankach. Organizatorem wydarzenia było lokalne schronisko dla zwierząt, które w ten sposób postanowiło zebrać fundusze na rozwój swojej działalności.
Buldogi, golden retrievery, pudle czy bassety to tylko niektóre z ras, których przedstawiciele dumnie kroczyli po płycie boiska. Częścią bicia rekordu było też oficjalne zaprezentowanie psiego stroju pozostałym uczestnikom. Na paradzie pojawiło się łącznie 1 326 przebranych czworonogów.
„Jesteśmy największą psią paradą na świecie i nie widzę powodu, dla którego nie mielibyśmy znaleźć się w Księdze Rekordów Guinnessa,”, wypowiada się dyrektora schroniska.
Dla wszystkich miłośników psich przemarszów mamy dość przykrą wiadomość. Podczas tegorocznego spotkania psów w upiornych przebraniach, organizowanego już piąty raz przez Lakewood w stanie Ohio, doszło do śmiertelnego wypadku.
Na chwilę przed rozpoczęciem parady, idący na smyczy pinczer został śmiertelnie pogryziony przez rottweilera i mastiffa, które na widok mniejszego pisaka wyrwały się z rąk właścicielki i pobiegły wprost na niego.
„Nie mogłam nic zrobić. Zgromadzeni wokół ludzie krzyczeli, żeby je rozdzielić, ale tamta kobieta stała bezradnie”, napisała na Facebooku zdruzgotana właścicielka. „Moja mama, która szła wraz ze mną próbowała podnieść małego Presleya (na zdjęciu po lewej), jednak tamte psy dopadły go szybciej”, dodaje.
Według policji, właścicielka psów, które śmiertelnie raniły pinczera, zostanie ukarana grzywną oraz dożywotnim zakazem hodowania psów w mieście Lakewood.
Poprzedni rekord Guinessa w kategorii na największą paradę psów w ubrankach pobito 27 lipca na boisku do baseballu PETCO Park w San Diego.