W miejscowości Canberra w Australii, pan David Richards po raz kolejny zawstydził swoich sąsiadów i pobił swój własny rekord Guinnessa na największą zewnętrzną świecącą ozdobę świąteczną.
Do stworzenia tego niecodziennego dzieła zużył około 100 kilometrów taśmy LED-owej. Łącznie, na ogromną świecącą strukturę składa się aż 1 194 380 lampek! Trójwymiarowa dekoracja zajmuje w sumie aż 3865m2!
Za zobaczenie największej ozdoby z lampek trzeba zapłacić. Środki pieniężne zebrane przy okazji pobicia tego rekordu trafią jednak na konto organizacji charytatywnej. Swoją pomoc zaoferowali też lokalni przedsiębiorcy, architekci, firmy budowlane, dźwiękowcy, wolontariusze oraz całe grono sponsorów. W ubiegłym roku, wystawę odwiedziło ponad 75 tysięcy osób. Pozwoliło to na uzbieranie kwoty ponad 200 tysięcy dolarów!
Ubiegłoroczny rekord pana Richarda wynosił 502 165 lampek i „zaledwie” 50 km taśmy LED-owej.
„Zawsze kochałem święta. Możliwość pobicia rekordu Guinnessa, dzięki któremu do mojego domu będzie przychodzić jeszcze więcej gości, niezmiernie mnie cieszy. Lubię spotykać nowych ludzi i mam nadzieję, że teraz poznam ich jeszcze lepiej”, wyznaje David.
„Prace nad moją dekoracją rozpocząłem 5 lat temu. Wtedy był to po prostu jeden sznur lampek wiszących nad moim progiem. Z biegiem czasu dodawałem kolejne elementy. Obecna konstrukcja jest dwa razy większa od tej, którą miałem jeszcze w zeszłym roku. Sądzę, że będzie to wspaniała atrakcja dla okolicznych mieszkańców i będą przychodzić pod moje podwórko jeszcze długo po świętach”, wypowiada się twórca.
O próbie ustanowienia nowego rekordu Guinnessa pomyślałem stosunkowo niedawno. Pomysł podsunęła mi dziewczyna mojego siostrzeńca.
Jeśli jesteście ciekawi jak wygląda świecąca dekoracja pana Davida w 2013 roku zapraszamy do obejrzenia filmiku!