W miejscowości Tonawanda w Stanach Zjednoczonych, 21-latek Joe Wilkie, pracownik miejscowej pływalni ustanowił rekord Guinessa na najdłuższy spacer pod wodą na jednym oddechu – 71,6 metrów. Sama przechadzka to jednak nie wszystko.
Rekordzista, który przebywał pod wodą 1 minutę i 15 sekund niósł na rękach 11-kilogramowe obciążenie. Poprzedni rekord w tej samej kategorii wynosił zaledwie 50 metrów.
„Zaszedłem dalej niż zakładałem”, opowiadał Joe, cały czas pozostając jeszcze w basenie. Dodał także, że podjął się próby bicia rekordu ze względu na poczucie, że dokonał czegoś czego nie zrobił jeszcze żaden człowiek na ziemi. „Pod wodą słyszałem stłumione okrzyki i oklaski. Bardzo mnie to motywowało”.
Joe zainteresował się pływaniem już dawno temu, nigdy jednak nie brał udziału w żadnych zawodach. W zeszłym roku doznał kontuzji, a jego lekarz zalecił mu rehabilitację w basenie i tak też rozpoczęła się jego wyprawa po rekord.
„Kiedy osiągniesz coś czego nie zrobił jeszcze nikt inny czujesz się fantastycznie.”