Valerjan Romanovski zimna się nie obawia, i wiemy to nie od wczoraj! Rekordzista Guinnessa w najdłuższej kąpieli w lodzie po raz kolejny przystąpił do lodowatego wyzwania i pobił kolejny niesamowity rekord. Zobacz jak przebiegała próba pobicia kolejnego rekordu świata.
W dniach 13-14 maja 2022 roku w EXPO Kraków odbyła się premierowa edycja Reha INNOVATIONS – jedynej na południu kraju imprezy dla fizjoterapeutów, lekarzy i inżynierów biomedycznych. Główną atrakcją było spotkanie z Valerjanem Romanovskim, który przy wsparciu zwiedzających podjął próbę pobicia rekordu Guinnessa na najdłuższy czas w bezpośrednim kontakcie całego ciała ze śniegiem.
Valerjan Romanovski podjął próbę 13 maja o godzinie 11:20. W trakcie bicia rekordu specjaliści na bieżąco monitorowali i analizowali jego parametry życiowe. Nad bezpieczeństwem czuwali ratownicy medyczni z Medyk Rescue Team.
Poprzedni rekord świata w najdłuższym kontakcie ciała ze śniegiem – 60 minut i 8 sekund – należał Oleksiy Gutsulyak z Ukrainy. Wynik ten osiągnął 25 stycznia 2013 roku. Ostatecznie Valerian spędził 1 godzinę 45 minut i 9 sekund przykryty śniegiem po szyję. Tym samym pobił poprzedniego rekordzistę aż o 45 minut.
Z ciekawostek, uczestnik został przysypany trzema tonami śniegu, który specjalnie przywieziono do Krakowa na odbywające się tam targi.
Przygotowania do bicia rekordu Guinnessa w przebywaniu całym ciałem w śniegu trwały kilka tygodni, jednak nie można zapominać, że Valerjan Romanovski od dawna jest specjalistą od przetrwania w lodowatych warunkach. Jego poprzednie osiągnięcia to m.in.: podróż rowerem po mroźnej Jakucji w temperaturze -50°C, 100 godzin w komorze termoklimatycznej w temperaturze odczuwalnej -60°C oraz ponad 3 godziny spędzone w lodzie.
Po zakończeniu wyzwania rekordzista zdradził, że był w stanie przebywać w śniegu jeszcze dłużej, jednak się na to nie zdecydował.
– Razem z moim zespołem zawsze mocno kładziemy nacisk na bezpieczeństwo, w tym przypadku to właśnie zasady bezpieczeństwa zaważyły o tym, że zdecydowałem się zakończyć próbę. Ogólnie czułem się dobrze, ale przez cały czas leżałem na brzuchu i w związku z tym, że byłem pod śniegiem, a nie pod wodą, nie miałem możliwości obserwacji swojego ciała, nie widziałem na przykład, jak wyglądają moje stopy, a to w przypadku mrozu jest bardzo ważne.