Niemal wszystkim nam zdarza się gwizdać pod nosem w czasie prac manualnych, spacerów czy po usłyszeniu chwytliwej melodii. Są jednak ludzie, którzy biją rekord głośności. A są i tacy, którzy gwiżdżą… nosem. Poznajcie LuLu Lotus, rekordzistkę Guinnessa w kategorii „najgłośniejsze gwizdanie nosem”.
Mieszkająca w Kanadzie Lulu odkryła swój talent już w wieku siedmiu lat. Jak sama mówi, nie mogła powstrzymać się przed robieniem żartów kolegom z klasy i nauczycielom, którzy nie potrafili zlokalizować źródła dźwięku.
Pojawia się pytanie – jak LuLu to robi? Kobieta potrafi używać mięśni gardła tak, aby kontrolować sposób, w jaki powietrze wypływa przez nos.
Lotus przyznała, że jako dziecko uwielbiała przeglądać księgę Rekordów Guinnessa w poszukiwaniu niezwykłych osiągnięć ludzi z różnych zakątków świata. Pomysł, aby spróbować swoich sił po raz pierwszy pojawił się po obejrzeniu filmu „I’ll sleep when I’m dead”. Produkcja opowiada o DJ Steve’ie Aokim, który zdobył Rekord Guinnessa jako muzyk w ciągu roku podróżujący najczęściej.
W całej historii rekordów nie pojawił się jeszcze nikt gwiżdżący nosem. LuLu wiedziała, że to idealna kategoria dla niej.
Guinness zgodził się na pobicie rekordu. Wymogiem jednak było nagranie dźwięku na kosztującym tysiące dolarów sprzęcie oraz w specjalnym pomieszczeniu. LuLu postanowiła poszukać pomocy w sieci. Odnalazła firmę Aercoustics Engineering, której pracownicy – po usłyszeniu o pomyśle – postanowili pomóc jej za darmo.
3 czerwca 2022, podczas bicia rekordu Lotus zagwizdała piosenkę przewodnią z filmu „Ojciec chrzestny”, a natężenie dźwięku wyniosło 44.1 decybela. Można to porównać to ptasiego śpiewu!
LuLu zaznaczyła, że pobicie rekordu jest łatwiejsze niż się wydaje. Istnieje niezliczona liczba kategorii, a każdy może być w czymś najlepszy. Kiedy Lotus odkryła umiejętności swojego 5-letniego syna, przyznała, że to on może być osobą, która pobije jej rekord.
