Królewski dystans pływaków lodowych – „Lodowa Mila”. 1609 metrów, które pokonują jedynie nieliczni, w tym Polak, rekordzista Guinnessa w kategorii „Najszybsze pokonanie lodowej mili”. Jak zaczęła się jego przygoda z niezwykłą pasją i jak został Królem Lodu?
Aktualny rekord Guinnessa
Marcin Szarpak, 2023
Rekordzistą Guinnessa w kategorii „Najszybsze pokonanie lodowej mili” jest pochodzący ze Świętochłowic Marcin Szarpak. 12 marca 2023 roku na Kąpielisku Skałka jako jeden z nielicznych pływaków pokonał „Lodową Milę”, czyli 1609 metrów. Marcin uzyskał czas 19 minut i 57 sekund, pobijając tym samym rekord Guinnessa, który pozostawał niezmienny od niemal dekady.
To nie pierwszy rekord pływaka związany z zimną wodą. W 2022 i 2023 roku Marcin pobijał rekordy Guinnessa w kategorii „Najszybsze lodowe pływanie na 1 km”. Co więcej, w 2023 roku pobił także rekord na dystansie 250 metrów. Udowodnił tym samym, że w pełni zasługuje na miano Króla Lodu, czyli tytuł nadawany przez federację organizującą zawody.
Co sprawiło, że tak niezwykła wymagająca dyscyplina stała się jego pasją? Marcin przez 13 lat pływał w zwykłym basenie, a po epizodzie w open water zaczęła doskwierać mu… nuda. Rozpoczął więc poszukiwania innych możliwości, które dadzą mu nowe wrażenia, motywacje i cele.
Podczas poszukiwań natrafił na artykuł o Leszku Naziemcu — działaczu ze Śląska, który przepłynął „Lodową Milę” na kole podbiegunowym. Marcin, nieznający jeszcze dobrze tematu lodowego pływania, jednak już nim zainteresowany, skontaktował się z Leszkiem. To właśnie on zaproponował mu udział w zbliżających się wtedy mistrzostw świata w pływaniu w zimnej wodzie, które w 2022 roku odbywały się w Głogowie.
Początki nie były łatwe. Przebywanie w zimnej wodzie sprawiało Marcinowi ból, więc zaczął od zaledwie minuty, żeby stopniowo oswajać się z niską temperaturą. Sportowiec miał jednak swój cel i wytrwale do niego dążył.
Pokochałem to. Na dobrą sprawę nie jest to takie proste. To jest cierpienie. Nie potrafię tego inaczej nazwać — mówi Marcin Szarpak w wywiadzie dla Onetu.
Jak zaznacza sportowiec, mimo upływu czterech lat, każde wejście do wody nadal sprawia mu ból. Oczywiście jest on mniejszy niż na początku, Marcin już dobrze do tego zaadaptowany. Mimo to wciąż odczuwa dyskomfort.
Pływanie w zimnej wodzie Marcin trenuje kilka razy w tygodniu, jednak nie są to długie sesje. Podstawą nadal pozostają treningi w basenie, dwa razy dziennie, rano i po południu po dwie godziny. Oprócz tego dwie sesje na siłowni i dynamika.
Zarówno po pływaniu w basenie, jak i po pływaniu w zimnej wodzie bardzo potrzebuję się zrelaksować, dlatego też stawiam na metodę Shultza lub trening Jacobsona. Jeśli zachodzi taka potrzeba, to robię sobie również różne wizualizacje.
Będąc w bardzo dobrej formie, Marci postanowił podjąć się dystansu królewskiego w lodowym pływaniu, czyli „Lodowej Mili”. Polega ona na przepłynięciu dystansu 1609 metrów w wodzie o temperaturze między 0 a 4,9 stopnia Celsjusza. Pływak nie tylko zdołał ją pokonać, ale także zrobił to w najlepszym czasie na świecie, potwierdzając swój tytuł Króla Lodu.
Księga Rekordów Guinnessa 2025 – w niej znajdziesz wpis o opisywanym tutaj rekordzie!
