Pan Dilish Parekh, fotoreporter z Bombaju ma niebywałe hobby – od ponad 25 lat namiętnie i nieprzerwanie kolekcjonuje aparaty fotograficzne. W swoich zbiorach zdołał zgromadzić już 4 425 unikalnych urządzeń.
Dilish po raz pierwszy zainteresował się fotografią po śmierci ojca, który zostawił mu w spadku kolekcję około 600 aparatów. Jego nowe hobby wciągnęło go na tyle, że potrafił poświęcić całe tygodnie na poszukiwanie okazów, których nie miał jeszcze w swoich zbiorach.
Większość z aparatów fotograficznych Dilisha to antyki i prawdziwe białe kruki, poszukiwane przez kolekcjonerów na całym świecie. „Aparaty to moje życie. Nie wyobrażam sobie jak mógłbym bez nich się obejść”, wypowiada się rekordzista.
W kolekcji Dilisha znaleźć można przede wszystkim aparaty firmy Leica, Rolleiflex, Canon, Nikon, Kodak, Zeiss i Linhof. Zdobył je buszując po pchlich targach i wystawach staroci, wypytując w studiach fotograficznych, kontaktując się z kolekcjonerami z Europy i Stanów Zjednoczonych oraz dając ogłoszenia do lokalnych gazet.
Jego najcenniejszym okazem jest Leica 250 z 1934 roku, ponieważ na całym świecie wyprodukowano ich niecały tysiąc. Innym wartościowym nabytkiem jest Bessa II z 1962 roku. Producentem tego aparatu jest Voigtlander, czyli jedna z najstarszych firm optycznych w Niemczech.