Halloween to jeden z najstraszniejszych dni w roku. Jedni wycinają wtedy dynie, inni tymczasem, w tym zarówno dzieci, jak i dorośli, przebierają się za potwory, duchy czy czarownice i chodząc po domach sąsiadów, bawią się w słynne „trick or treat” (ang. cukierek albo psikus). Jak zwykle przy tego typu okazjach, nie mogliśmy zapomnieć o paru „przerażających” rekordach Guinessa.
Wycinanie dyni na czas
Wszystkich, którzy kiedykolwiek zmagali się z wycinaniem swoich własnych lampionów, Amerykanin Stephen Clarke wprowadził w osłupienie kiedy to na Halloween 3 lata temu pobił rekord Guinessa przygotowując dokładnie jedną tonę dyń! Rzeźbiąc w nich na czas, uporał się ze wszystkim w zaledwie 3 godziny, 33 minuty i 49 sekund. Wydarzenie odbyło się na specjalnym pokazie w kasynie Harrah w Atlantic City.
Najwięcej dyń wyciętych w ciągu godziny
Rekordzistą Guinnessa w tej kategorii został Trevor Hunt z USA, który w 2014 roku w Nowym Jorku wyciął w ciągu zaledwie godziny aż 109 halloween’owych dyń. Całe wydarzenie było transmitowane na żywo w telewizji NBC, w programie The Meredith Vieira Show.
Największe zgromadzenie zombie
Dzięki takim serialom jak np. najnowszy The Walking Dead, opowiadającym o grupce ludzi próbujących przeżyć inwazję zombie, na świecie rodzi się coraz większe zainteresowanie tymi właśnie kreaturami. Pozwoliło to ich entuzjastom na pobicie paru rekordów Guinnessa. Najciekawszym oraz najokazalszym z nich jest rekord na największą ilość ludzi przebranych za zombie i zgromadzonych w jednym miejscu. W ramach wydarzenia Zombie Pub Crawl, które odbyło się w Minneapolis w Minnesocie w USA, aż 15 458 osób zgromadziło się jednocześnie w kompletnym przebraniu zombie. Było naprawdę upiornie!
Największe polowanie na duchy
W 2000 roku, dr Richard Wiseman, parapsycholog z Uniwersytetu Hertfordshire w Wielkiej Brytanii pobił rekord Guinnessa urządzając największe polowanie na duchy na świecie. Jego zadanie polegało na przeprowadzeniu naukowego, bardzo szczegółowego eksperymentu, w którym badał reakcję ponad 1 027 ochotników, porozmieszczanych w różnych „nawiedzonych” miejscach w całej Szkocji.
Podczas badania, poza nagrywaniem reakcji i odczuć ochotników, wykorzystano także całą gamę rozmaitych czujników, takich jak magnetometr, termogram, światłomierz oraz sensory ruchu i zmiany temperatury powietrza. „Niektórzy z badanych twierdzili, że słyszeli głośnie oddechy i widzieli upiorne światła. Jedna z kobiet zgłosiła, że czuła jak mijała ją jakaś dziwna postać. Żadna z tych osób nie zdołała mnie przekonać jednak, że duchy istnieją. Zainteresowałem się tym tematem ponieważ kiedyś byłem magikiem i na własne oczy widziałem jak łatwo jest namieszać ludziom w głowach za pomocą sztuczek”, komentuje dr Wiseman.
Najdroższe duchy
Dwie fiolki, rzekomo zawierające uwolnione od diabła dusze starszego mężczyzny i młodej kobiety sprzedano na aukcji internetowej w Nowej Zelandii za ok. 6 500 polskich złotych. Ich właścicielka, pani Avie Woodbury twierdzi, że duchy zostały schwytane w jej rodzinnym domu, przy pomocy zatrudnionego przez nią egzorcysty, posługującego się tablicą ouija. Aukcję, która przyciągnęła ponad 200 000 zainteresowanych, wygrała firma Safer Smoke NZ, produkująca e-papierosy. Zysk ze sprzedaży, pani Avie przeznaczyła na pomoc lokalnym schroniskom dla zwierząt.
Największe halloween’owe zgromadzenie
Halloweenowy event został zorganizowany w 2010 roku w Nowym Orleanie w stanie Louisiana w USA. Podczas telewizyjnej audycji Sunday Night Football, w której zmagały się ze sobą dwie drużyny futbolu amerykańskiego – New Orleans Saints oraz Pittsburgh Steelers, wszyscy kibice zgromadzeni na Superdomie w Nowym Orleanie przywdziały najróżniejsze halloweenowe kostiumy. Dokładnie 17 777 osób wzięło udział w biciu rekordu Guinnessa na największe halloween’owe zgromadzenie.
Najdłuższy spacer w parku strachu
Ten rekord Guinnessa należy do Pure Terror Scream Park, położonego w Monroe w Nowym Jorku w USA. Do dyspozycji głodnych przerażających wrażeń turystów, jest aż 1,933.72 m mrożącej krew w żyłach, trasy rodem z horroru.