Śmietankowe, truskawkowe, czekoladowe czy pistacjowe – niezależnie od smaku, lody to jeden z najpopularniejszych i najczęściej wybieranych deserów na całym świecie. Zamrożony smakołyk przynosi orzeźwienie latem, zwieńcza wykwintne obiady i – w niektórych przypadkach – uśmierzają ból towarzyszący infekcjom górnych dróg oddechowych. Nic więc dziwnego, że gałkom przyznano honorowe miejsce w Księdze rekordów Guinnessa. W jakiej kategorii? Tym razem opowiemy Wam o tym, gdzie możecie zjeść najdroższe lody na świecie!
Najdroższa porcja lodów na świecie została wpisana do Księgi rekordów Guinnessa 25 marca 2023 roku. Jest ona wynikiem niemal dwuletnich starań rzemieślników japońskiej marki lodów Cellato. Metodą licznych prób i błędów finalnie udało im się stworzyć deser o nazwie byakuya (jap. biała noc), którego porcja osiągnęła zatrważającą cenę 873 400 jenów za 127 ml kubeczek! Jest to równowartość 6 696 dolarów, czyli aż 26 290,24 złotych za porcję.
Najdroższe lody świata swoją mrożącą krew w żyłach cenę osiągnęły za sprawą trudno dostępnych składników. Do ich przygotowania wykorzystuje się bowiem uprawiane wyłącznie w Albie we Włoszech białe trufle, jadalne płatki złota, dwa rodzaje tradycyjnych włoskich serów, w tym Parmigiano Reggiano oraz Sakekasu, czyli pasta ryżowa powstająca przy produkcji japońskiego sake. Warto podkreślić, że cena samych grzybów zwala z nóg – za kilogram piemonckiego złota musimy zapłacić około 15 tysięcy dolarów.
Nad końcową formą, jaką przybrały najdroższe lody, czuwał Tadayoshi Yamada, szef kuchni restauracji RiVi w Osace, który słynie z zamiłowania do francusko-japońskiej kuchni fusion. To dzięki niemu deser przyciąga zainteresowanych z całego świata nie tylko swoją niecodzienną ceną i niepowtarzalnym smakiem, ale i całą celebracją związaną z jego próbowaniem. Do lodów dołączona jest bowiem specjalna instrukcja i metalowa łyżka Kazari wykonana ręcznie przez rzemieślników Takeuchi w Fushimi w Kioto.
Deser można zamówić na oficjalnej stronie Cellato. Jeżeli już zdecydujecie się na ten niezwykle kosztowny nabytek, pamiętajcie, że przed podaniem, zmrożony specjał należy skropić dołączoną białą oliwą truflową i wymieszać. Porcja powinna być na tyle miękka, by można było włożyć do niej łyżkę. Jeśli deser jest zbyt twardy, należy zostawić go przez jakiś czas w temperaturze pokojowej lub delikatnie podgrzać. Łyżka, którą można rozkoszować się wyjątkowym przysmakiem dostarczana jest losowo w jednym z dwóch różnych wzorów, a do jej stworzenia wykorzystano materiały i techniki stosowane w japońskiej architekturze świątyń i sanktuariów.
Byakuya nie jest jedynym luksusowym deserem w ofercie Cellato. Jego tańszym, jednak nadal kosztownym odpowiednikiem jest Starry Night – lody stworzone z czarnych trufli, wysokiej jakości francuskiej czekolady i japońskiego owocu cytrusowego yuzu. Za ten przysmak zapłacimy „tylko” 10 000 jenów, czyli 300 złotych za porcję 130 ml.
Pomimo oficjalnego wpisu w Księdze rekordów Guinnessa, marka nie zamierza porzucić swoich kulinarnych eksperymentów i zapowiada, że w przyszłości w jej ofercie znajdą się desery łączące m.in. szampana z kawiorem.
Co do samego rekordu i uzyskanego tytułu – stworzenie najkosztowniejszego mrożonego deseru na świecie nie było jedynym celem wybitnych rzemieślników. Ich praca miała również połączyć japońską i europejską myśl kulinarną. Jak widać, ich wysiłki nie rozpłynęły się niczym gałki na słońcu i mogą z dumą sprzedawać oficjalnie najdroższe lody na świecie! Pytanie tylko, kogo stać na taki specjał?