Spędzając wakacje nad morzem nie sposób nie wybrać się na wyciszający spacer wzdłuż wybrzeża. Ciepło bijące od nagrzanego piasku, woda co raz obmywająca stopy i relaksujący szum fal to dla wielu spełnienie letnich marzeń. Sęk w tym, że mało który spacer zaczyna się na wschodzie, a kończy na zachodzie Polski. Poznajcie wytrwałego śmiałka, który ustanowił Rekord Polski na najszybsze przejście pieszo Polski wzdłuż wybrzeża Morza Bałtyckiego!
Spis treści
Aktualny Rekord Polski
2024, Mateusz Szczepaniak
Jak pokazał najnowszy Rekord Polski w kategorii „Najszybsze przejście pieszo Polski wzdłuż wybrzeża Morza Bałtyckiego”, dystans między granicą rosyjską a niemiecką można… przebiec. Udowodnił to Mateusz Szczepaniak, który pokonał dystans 572,5 km w 8 dni 12 godzin i 15 minut.
Początek podróży Mateusza miał miejsce w Piaskach, przy granicy polsko-rosyjskiej. Szczepaniak wyruszył o godzinie 7:30 i już pierwszego dnia pokonał 85,2 km. W czasie kolejnych dni przebiegał między 60 a 70 km. Trzeba pamiętać, że trasa wzdłuż wybrzeża nie należy do najłatwiejszych.
Każdy dzień to wiele trudnych chwil z którymi musiałem się zmierzyć. To nie tylko lasy pełne komarów, które chciały zjeść mnie żywcem, ale także długie przeprawy po piasku na plaży i promenady pełne turystów oraz omijanie poligonów i baz wojskowych – napisał na swoim profilu Mateusz Szczepaniak.
Rekordzista zakończył wymagającą podróż 4 czerwca o godzinie 19:45, co oznaczało, że pobił poprzedni wynik 9 dni 1 godziny i 45 minut. Mateusz podkreślił, że jego sukces to składowa zarówno jego pracy, jak i wsparcia jakie otrzymał od bliskich oraz firm i hoteli, które dołożyły swoją cegiełkę do wyniku.
W trakcie całej trasy Mateusz wspierał zbiórkę pieniędzy prowadzoną dla 3-letniej Basi, walczącej z nowotworem mózgu.
Poprzedni Rekord Polski
październik 2023, Arkadiusz Bociej
Jak w niezapomniany sposób uhonorować pierwszą rocznicę ślubu? Pobijając Rekord Polski na najszybsze przejście pieszo Polski wzdłuż wybrzeża Morza Bałtyckiego! Zainspirowany wyczynem poprzedniego rekordzisty, Arkadiusz Bociej wyruszył w niezwykle wymagającą podróż. Na szczęście, ku uciesze dopingujących go bliskich, sprostał postawionemu sobie celowi — pokonał bowiem wyznaczoną drogę w 9 dni 1 godzinę i 45 minut!
Rekordzista wyruszył po rekord 8 października o godzinie 18:10 z granicy Polski z Rosją w Piaskach, 16 kilometrów od Krynicy Morskiej. Następnie, przez kolejne dni wytrwale maszerował, nocując w Gdyni, Władysławowie, Rowach, Jarosławcu, Gąskach i Rewalu. W pokonywaniu kolejnych kilometrów nie przeszkodziły mu niepogoda, zmęczenie czy ciążący plecak. Dziewiątego dnia swojej niezwykłej wędrówki doszedł do granicy polsko-niemieckiej w Świnoujściu!
Jak wspominał Pan Arkadiusz po otrzymaniu oficjalnego tytułu, swoim wyczynem chciał nie tylko upamiętnić najważniejszy dzień w swoim życiu, jakim był ślub z kibicującą mu przez całą drogę wybranką, ale też zmotywować śmiałków z całej Polski do podjęcia wyzwania i pobicia jego rekordu.
czerwiec 2023, Kamil Gwoździk
Znany piechur i maratończyk, Kamil Gwoździk, już w zeszłym roku udowodnił nam, na co go stać. W czerwcu 2022 roku pobił bowiem Rekord Polski na najszybciej pokonaną pieszo trasę z północy na południe Polski. Po pokonaniu kraju wzdłuż tym razem postanowił wybrać się na wymagający spacer wszerz. Udało się — trasę ze wschodu na zachód Polski pokonał w niebywałe 11 dni 13 godzin 36 minut!
Niezwykła wędrówka rozpoczęła się 1 czerwca o godzinie 7:00 na granicy polsko-rosyjskiej za Krynicą Morską. Zgodnie z ustaleniami pan Kamil mógł poruszać się deptakami, leśnymi ścieżkami turystycznymi lub plażą. Podczas wyjątkowej wyprawy piechur przechodził przez takie miejscowości jak Stegna, Gdańsk, Sopot, Gdynia, Hel, Łeba, Ustka, Darłowo, Mielno, Gąski, Ustronie Morskie, Kołobrzeg, Pogorzelica, Niechorze, Rewal, Pobierowo, Dziwnów czy Międzyzdroje. Po pokonaniu 588,76 km dotarł do granicy polsko-niemieckiej w Świnoujściu, gdzie zakończył się niebywały wyczyn.
„Chłopak z Rychnowa” maszerował każdego dnia około 12 godzin, niosąc na placach ekwipunek o wadze ok. 10 kg. Co ważne, podczas wyjątkowego przemarszu nie zrobił sobie ani jednego dnia przerwy. Pomimo zmiennych warunków pogodowych, wymagających podejść i zmęczenia — pan Kamil po raz kolejny udowodnił, że nie ma przed nim wyzwań niemożliwych do osiągnięcia.
Mieszkaniec gminy Barlinek nie zamierza jednak długo odpoczywać. Jak zapowiedział już swoim fanom i kibicom — niedługo podejmie się kolejnego wyczynu.
Moim kolejnym wyzwaniem na koniec sierpnia będzie przejście marszem dookoła Zalewu Szczecińskiego (260km) w szybkim czasie.